Bardzo atrakcyjny egzemplarz, szczególnie jak na orty z burzliwych czasów dla Krakowa.
Lekkie zdwojenie bicia, ale samo bicie dobrej jakości, głębokie. Zachowany blask menniczy i lekka patyna.
Ort wybity po odbiciu przez Polskę Krakowa z rąk szwedzkich.
Z charakterystycznymi dla tej emisji inicjałami S-CH, Stanisława Chrząstowskiego, któremu jak wspomina Marian Gumowski, przebaczono krótkotrwałe zresztą stosunki ze Szwedami.
Polecamy.